Pielęgniarki i położne wykonują bardzo ciężką pracę, ale niewiele zarabiają. Mimo że często zajmują się obłożnie chorymi i walczącymi o życie pacjentami, którymi niosą nie tylko pomoc, ale również wsparcie psychiczne, ich praca od lat pozostaje niedoceniana. Dopiero po pięciu przepracowanych latach pielęgniarce przysługuje dodatek za wysługę lat, jak tłumaczy Strefie Biznesu Longina Kaczmarska, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Oznacza to, że pracownica, która nie przepracowała pełnych pięciu lat, w ogóle nie otrzyma takiego dodatku.
Kiedy pielęgniarka lub położna otrzyma dodatek za staż pracy?
Dodatek stażowy po 5 latach pracy stanowi równowartość 5 proc. wynagrodzenia zasadniczego brutto i rośnie o 1 proc. za każdy następny, przepracowany rok. Po 20 latach pracy dodatek stażowy wynosi 20 proc. wynagrodzenia, ale przy dłuższej wysłudze lat nie przekracza już tej wartości. Ponadto pielęgniarki i położne, które zdecydują się na pracę w systemie zmianowym, mają prawo do dodatków za pracę w nocy i święta.
Powyższe zasady obowiązują pracownice zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Nie obejmują one umów zawieranych indywidualnie czy poza systemem publicznej służby zdrowia. Pracownice podpisujące inną formę kontraktu mogą mieć inne warunki zatrudnienia.
Dlaczego pielęgniarki ciężko pracują?
Do 2025 roku z rynku pracy zniknie 16 761 pielęgniarek i położnych, a do 2030 aż 36 293 przedstawicielek zawodu – ostrzega Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych w przygotowanym przez siebie raporcie. Obecnie w kraju zawód pielęgniarki lub położnej wykonuje 261 tys. osób. Już 69 585 aktywnych zawodowo osiągnęło pracownic z tej grupy osiągnęło wiek emerytalny.
Autorzy raportu szacują, że w 2030 r. już 9,8 tys. pracujących pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych będzie w wieku emerytalnym, podczas gdy tylko 5,7 tys. osób nabędzie uprawnienia do wykonywania zawodu (przy założeniu, że liczba osób z uprawnieniami co roku będzie wynosiła 5693 – tyle, co w 2020 roku, wszystkie absolwentki z uprawnieniami podejmą pracę, a pielęgniarki i położne przejdą na emeryturę w wieku 60 lat). Pielęgniarek i położnych będzie ubywać ze względu na osiąganie przez nie wieku emerytalnego, ale także z powodu niewielkiej liczby chętnych do podjęcia pracy w zawodzie.
Innym, palącym problemem, jest branie przez pielęgniarki i położne dodatkowych dyżurów. Jak dowodzą badania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), duża liczba nadgodzin zwiększa ryzyko śmierci wskutek udaru mózgu lub niewydolności serca. Potwierdza to przeciętna długość życia pielęgniarki lub położnej, która jest stosunkowo niska, w porównaniu do długości życia statystycznej Polki. Pielęgniarki umierają średnio o 20 lat wcześniej niż reszta kobiet, już w wieku 61,5 roku – alarmuje Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, powołując się na analizę danych z numerów PESEL z ostatnich pięciu lat. Dla porównania, przeciętna kobieta z Polski w chwili zgonu ma 81,8 roku.
Zawody pielęgniarki i położnej są silnie sfeminizowane - tylko 2 proc. stanowią mężczyźni. Aktualnie 35,8 proc. pielęgniarek (83 129 pracownic) ma 51-60 lat. Ponadto aż 27,2 proc. pielęgniarzy i pielęgniarek pracujących w zawodzie (63 120 osób) osiągnęło wiek 61-70 lat lub więcej – można dowiedzieć się z raportu Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. Wśród kobiet przyjmujących poród również nie brakuje seniorek – 23,5 proc. z nich (6683 osób) pracuje w zawodzie mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, a kolejne 35,8 proc. ( 10 094 osób) ma od 51 do 60 lat.
Praca
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!
- Lidia Popiel wyjawia sekret o Bogusławie Lindzie. Tak naprawdę wygląda ich związek