Najczęstszym wybieranym sposobem na pożegnanie się z życiem jest powieszenie, łykanie tabletek i rzucanie się pod pociąg.
Jak wygląda sytuacja na Dolnym Śląsku. Z informacji policyjnych wynika, że w tym roku w Zgorzelcu doszło do jednej próby samobójczej. 17-letnia dziewczyna próbowała odebrać sobie życie zażywając bardzo dużą ilość tabletek. Na szczęście dziewczyna została szybko znaleziona i odratowana. W Bolesławcu 14-letni chłopak także podjął decyzję o samobójstwie i nałykał się tabletek. Płukanie żołądka uratowało mu życie. Niestety, mniej szczęścia miał 19-latek, który rzucił się z wiaduktu. W Lubaniu 14-letni chłopak targnął się na własne życie próbując podciąć sobie żyły - tu udało się uratować desperata.
Co może być powodem takiego załamania? Dlaczego nastolatkowie wybierają drogę na skróty? Zazwyczaj powód okazuje się nieadekwatny do decyzji. Psycholodzy nie mają wątpliwości i wskazują na dużą presję społeczną, z którą młodzi ludzie muszą nauczyć się funkcjonować. Tej machiny nie da się już zatrzymać.
- Przede wszystkim zwiększają się wymagania na różnych płaszczyznach dziecka. Presja wywierana przez rodziców w odniesieniu do szkoły, ocen, zainteresowań, dodatkowych zajęć, jest coraz większa. Dziecko potrzebuje beztroski i ma prawo do porażek, na które rodzic powinien pozwolić dziecku i je na nie przygotować. W szkole nauczyciele nie powinni wymagać od uczniów wzorowych ocen z wszystkich przedmiotów, a wśród rówieśników brakuje prawdziwych przyjaźni, które zastępowane są wirtualną rzeczywistością - tłumaczy nam Patrycja Kmieć, pedagog specjalny.
Według Kmieć to wszystko sprawia, że mamy do czynienia z brakiem umiejętności pokonywania przeciwności.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!