Spis treści

Maja Rutkowski przytyła. Co się stało?
Maja Rutkowski, żona detektywa, sama pracuje w tym zawodzie, ponadto jest z wykształcenia psychologiem, a także bardzo intensywnie udziela się w mediach i social-mediach. Gwiazda wzięła udział w programie „Królowa przetrwania” i niedawno wróciła z nagrań ze Sri Lanki.
– Ja po moich wojażach muszę Wam powiedzieć, że mam swoje bolączki, ponieważ pokażę Wam, ile jest na wadze, chociaż jak ktoś mnie widzi, to się pyta, ile schudłam, ale ja muszę każdego dnia walczyć, ponieważ jak wylatywałam było 70, a dzisiaj jest…tak, jak widzicie ile. Ale wiecie, co kocham siebie, kocham swoją sylwetkę(…) – powiedziała, stając na wadze.
Waga wskazała 81,3 kilogramy, co oznacza, że gwieździe nieco się przybrało.
– Dzisiaj sobie robię taki reset, ponieważ loty na mnie bardzo źle działają, jedzenie, miejsce, w którym najczęściej śpię, wszystko to jest zaburzone, więc przybyło mi prawie 12 kilo – dodała Plich.
Maja Plich sięga po radykalne rozwiązania
Influencerka zdecydowała się na przynajmniej 36-godzinny post, który nazwała także „resetem”. Jak dodała, będzie w tym czasie aktywna w swoich socialach i liczy na wsparcie.
– Walczymy, bo nie ma tak, nie biorę jakichś magicznych środków. Podróż, stres, różne rzeczy, które się działy, wpływają niekorzystnie na każdą kobietę, i jeszcze duże zmiany hormonalne. No to co, walczymy? Bo nie ma tak łatwo kochani, nie ma magicznej różdżki. Kto łączy się ze mną? – dodała.
Przypomnijmy, że Maja Rutkowski już niegdyś znacznie schudła i wyrzeźbiła sylwetkę.
– Zawsze robiłam to dla siebie, dla lepszego samopoczucia. Było mi ciężko, czułam się źle, a teraz mam dużo energii. Ja cały czas z tym walczyłam, byłam wtedy na różnych głodówkach(...) – mówiła po swojej metamorfozie Agnieszce Kostuch z portalu Shownews.pl.
36-godzinny post: zalety i wady
Post 36-godzinny stał się niezwykle popularny w internecie. Polega on, jak sama nazwa wskazuje, na całkowitym powstrzymaniu się od jedzenia przez półtorej doby.
Zwolennicy tej metody podkreślają, że pozwala ona organizmowi wejść w stan głębokiej autofagii – naturalnego procesu oczyszczania komórek – co może wspierać regenerację, poprawę koncentracji i regulację poziomu cukru we krwi. Dla wielu osób post ten jest też sposobem na odzyskanie kontroli nad nawykami żywieniowymi. Jednak najbardziej pożądanym efektem jest spalanie tkanki tłuszczowej, a ta metoda jest w tym niezwykle skuteczna.
Jednak 36 godzin bez jedzenia to duże obciążenie dla organizmu – może powodować spadek energii, rozdrażnienie, bóle głowy czy zaburzenia hormonalne, zwłaszcza u kobiet. Aby uniknąć zagrożeń, warto skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem przed rozpoczęciem postu, dbać o odpowiednie nawodnienie (najlepiej wodą i elektrolitami) oraz nie wprowadzać postu nagle – lepiej zacząć od krótszych przerw w jedzeniu. Ponadto komuś, kto nie stosował postu przerywanego, może być niezwykle trudno wytrwać bez jedzenia przez 36 godzin.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie; Obserwuj StronaKobiet.pl!









