Trudny powrót do szkoły. Dzieci mają słabszą kondycję i mniejszą odporność

Agata Grzelińska
Zdjęcie ilustracyjnePrzez przesiadywanie w domu u wielu dzieci pojawiły się: słaba kondycja, nadwaga, wady postawy
Zdjęcie ilustracyjnePrzez przesiadywanie w domu u wielu dzieci pojawiły się: słaba kondycja, nadwaga, wady postawy Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Oczekiwany powrót do nauki stacjonarnej okazał się pod wieloma względami bardzo trudny. Dzieci mają słabszą kondycję, mniejszą odporność, problemy z kontaktami społecznymi. Co rodzice mogą zrobić, by ich pociechy zdrowo przeżyły nowy rok szkolny?

Cierpliwość i empatia

Najpierw wielka tęsknota za kolegami, za lekcjami na żywo, zamiast przez Internet i wyczekiwanie jak najszybszego powrotu do szkolnych murów. Bardzo długie, bo pandemia covid-19 okazała się tak samo groźna i męcząca zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Oprócz niebezpiecznej infekcji przyniosła nam wszystkim izolację, rozchwianie emocjonalne, spadek kondycji, nierzadko też dodatkowe kilogramy i mnóstwo innych kłopotów zdrowotnych, spowodowanych wywróceniem normalnego życia do góry nogami. Przez półtora roku siała spustoszenie, którego cofnięcie zajmie prawdopodobnie drugie tyle, albo i więcej.

Na szczęście jednak - przynajmniej na razie - możemy cieszyć się „normalnym” życiem. Większość z nas chodzi do pracy, uczniowie wrócili do szkół. Jednak zgodnie z tym, co zapowiadali psychologowie i lekarze, czas nauki zdalnej przyniósł wiele kłopotów natury fizycznej i psychicznej, z którymi teraz muszą sobie poradzić dzieci, rodzice i nauczyciele. Jak to zrobić?

- Przede wszystkim trzeba się uzbroić w cierpliwość, spokój, empatię i zrozumienie, dlatego że wielu umiejętności, przed pandemią oczywistych, dzieci muszą się nauczyć na nowo - tłumaczy Anna Krzyszowska-Kamińska, specjalistka medycyny rodzinnej z Wrocławia. - Dzieci i młodzież z jednej strony cieszą się, bo znów są w towarzystwie. Z drugiej np. jest im ciężko rano wstawać, dojeżdżać do szkoły, więcej się uczyć, przeżywać stresy związane z odpytywaniem, klasówkami itp.

Mniej wymagań, więcej ruchu

Pani doktor z Dolnośląskiego Związku lekarzy Rodzinnych-Pracodawców zwraca uwagę na szereg czynników, które się kumulują i sprawiają, że powrót do szkoły jest taki trudny. To m.in. słaba kondycja, nadwaga, wady postawy i często pogorszenie wzroku, które pojawiły się przez przesiadywanie przy komputerze.

- Mimo wakacji sporo dzieci nie nadrobiło braków kondycyjnych. Zwłaszcza nastolatki wyrosły jak fasolki bez słońca, pokrzywiły się, często przytyły - wylicza lekarka rodzinna. - Teraz jednym z większych wyzwań będzie poprawa ich sprawności fizycznej. Trzeba zapewnić im jak najwięcej ruchu, zachęcać do zabawy na świeżym powietrzu. Pięć razy w tygodniu 30 minut to jest podstawowa recepta. Na szczęście ten problem zauważyli też nauczyciele wychowania fizycznego.

Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu realizuje specjalny program pt. „Aktywny powrót do szkoły po pandemii”. Zgłosiło się do niego wielu wuefistów, którzy w czasie wakacji przygotowywali się do tego, by dać uczniom maksymalne wsparcie w powrocie do pełnej sprawności fizycznej po długotrwałym okresie nauki zdalnej.

Zajęcia dodatkowe tak, ale z umiarem

Słabsza kondycja oznacza, że dzieci szybciej się męczą. Trzeba je zachęcać do ruchu, ale uwaga - z umiarem. Dokładanie presji i zmuszanie, by teraz od razu zaczęły intensywnie trenować może się skończyć źle. W ogóle wymaganie bardzo ambitnego podejścia do sportu czy nauki nie poprawi sytuacji. Zwiększanie dawki ruchu powinno być stopniowe. Doktor Anna Krzyszowska-Kamińska zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię - przepracowanie. Wielu uczniów obawia się, że powrót do szkoły równa się większym wymaganiom ze strony nauczycieli. Często mamy też do czynienia ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami rodziców, którzy starając się zapewnić ukochanemu dziecku jak najlepszą edukację, zapisują je na wszelkie możliwe zajęcia pozalekcyjne.

- Teraz zwłaszcza rodzice chcą nadrobić stracony czas i zapisać dziecko na wszystko: kółka matematyczne, fizyczne, szachowe, teatralne, basen, tenis itp. To nie jest dobry pomysł - przekonuje pani doktor. Wspomina, że przypadki depresji, bulimii czy załamań nerwowych u dzieci z powodu przepracowania widywała już w swoim gabinecie przed pandemią. Obecnie, kiedy pandemia tak mocno nadwyrężyła dziecięcą psychikę, oczekiwanie od nich, że będą pracowały jak szalone, jest zwyczajnie nieodpowiedzialne.

- Przemęczenie prowadzi między innymi do zaburzeń komunikacji społecznej: dzieci nie odnajdują się w grupach rówieśniczych, nie potrafią rozmawiać, tym bardziej że ostatnio kontaktują się ze sobą głównie przez messenger czy esemesy - ostrzega lekarka rodzinna. Zawsze, a teraz szczególnie, dzieci muszą mieć czas na zabawę - taką najzwyklejszą, na podwórku z kartonami, deskami, trzepakiem i na bycie ze sobą, czasem nawet na nudę. To jest im bardzo potrzebne do normalnego rozwoju.

W nauce pomoże zdrowa dieta

Brak ruchu i stres związany z izolacją spowodował, że mnóstwo dzieci, nawet tych, które uprawiały wcześniej sport, bardzo przytyło. To kolejny problem, z którym muszą się zmierzyć rodzice i nauczyciele.

- Dzieci trzeba znów nauczyć jeść regularnie trzy do pięciu posiłków dziennie (zależnie od zapotrzebowania dziecka), bez permanentnego podjadania - przypomina Anna Krzyszowska-Kamińska. - Koniecznie muszą zjeść w domu pożywne śniadanie, a po lekcjach - obiad. Na spokojnie, nie w biegu albo w samochodzie (tak bywa…), bo przecież trzeba pędzić na kolejne zajęcia.

Co powinno się znaleźć w diecie młodego człowieka? Pani doktor podpowiada, że jesienią powinniśmy całkowicie zapomnieć o słodyczach i lodach, na które pozwalaliśmy sobie latem. Teraz należy wykorzystać całe bogactwo warzyw i dojrzałych owoców. Gotujmy dzieciom i sobie też wielowarzywne zupy z marchewki, pietruszki, brokułów, dyni, cebuli, porów, fenkułów, selerów i czosnku. Mięsa, zamiast smażyć, duśmy w jarzynach.

Ostrożnie z owocami - warto je wkomponować w dietę ucznia, ale należy zwrócić uwagę, by jadali tylko bardzo dojrzałe i naturalnie słodkie i w ilości nieprzekraczającej 30 dkg dziennie (a małe dzieci - 15 dkg). Warto również wzbogacać rodzinny jadłospis o kasze (gryczaną, jęczmienną, jaglaną), które doskonale „rozgrzewają” organizm od środka. Podobnie działa wiele przypraw, np. majeranek, pieprz, papryka, imbir.

- Pamiętajmy też o jajkach - są niezwykle bogate w dobre tłuszcze, witaminę A i wiele mikroelementów. Oczywiście, nie zapominamy też o piciu, latem korzystaliśmy z wody, teraz polecam ciepłe ziołowe herbaty w termosach - radzi pani doktor.

A jeśli się przeziębi, to…

Anna Krzyszowska-Kamińska zwraca uwagę na jeszcze jeden skutek długotrwałej izolacji: podatność na infekcje. Układ odpornościowy nie był ćwiczony i niestety sporo zapomniał, dlatego zwykłe przeziębienia trwają teraz długo. Musimy być cierpliwi - tłumaczy i radzi, jak postępować, gdy dziecko wróci do domu przeziębione: podawać dziecku ciepłe napoje, witaminę C, zadbać o toaletę nosa i - co jest bardzo ważne - o odpoczynek.

Lekarka wspomina przypadek z ostatnich dni: - Dziewiąty września, zaledwie tydzień po rozpoczęciu szkoły, badałam szesnastoletniego Adama z powodu przedłużającego się kaszlu. Chłopiec był pogarbiony (okrągłe plecy prezentuje wielu nastolatków), z asymetrycznie ustawionymi łopatkami (to wynik krzywego siedzenia przed monitorem), już mocno niewyspany, a przede wszystkim bardzo zniechęcony do szkoły, ponieważ rodzice zapisali go na wszystkie możliwe zajęcia dodatkowe, nie zostawiając nawet odrobiny swobody - relacjonuje pani doktor.

I dodaje: - W czasie wizyty rodzice parli do bardzo intensywnego leczenia, żeby chłopiec mógł wrócić jak najszybciej na lekcje. Niestety, śluzówki nosa czy gardła potrzebują czasu na regenerację, nie mamy cudownych leków, które natychmiast zakończą przeziębienie. Pamiętajmy o jeszcze jednym: dzieci potrzebują dużo naszej uwagi, miłości i zrozumienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Zamknięto szkoły, posadzono dzieci przed komputerami, to i co się dziwić.
Z
ZORRO
Prezydent Białegostoku w Szpitalu zaszczepiony a jakże i Covid 19 go dopadł więc tak chronią szczepionki. Leżąc w szpitalu nie przechodzi łagodnie jak się nam wmawai
G
Gość
za to mają kondycję te jeb.ane bachory napierd..ac w telefon i komputer
J
Józek gnijąca wątroba
Pozdrawiam PRL-owskich dziennikarzy.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet