Postanowienia noworoczne robi większość z nas. Czy są one potrzebne i mają sens?
„Coś się kończy, coś zaczyna”. Koniec roku to czas bilansu. Analizujemy, co się udało zrealizować w kończącym się roku, a które z ważnych spraw ciągle czekają na realizację. Postanowienia najczęściej dotyczą diety, nałogów, zdrowego stylu życia, budżetu domowego, edukacji, zmian w relacjach. Postanowienie to nic innego jak naturalne dążenie do zmiany, osiągania celów, własnego rozwoju. Zrozumiałe jest też skojarzenie końca i początku roku jako optymalnego momentu na wprowadzanie postanowień. Robi to większość z nas. Może mieć formę wspólnych deklaracji, czy indywidualnych, sekretnie składanych obietnic samemu sobie. Ale czy postanowienia staną się szansą na Twój rozwój, czy zbędnym balastem, którego szybko się pozbędziesz, zależy już od Ciebie.
A dlaczego trudno nam jest zrealizować niektóre z nich?
„Nakazy, zakazy”. Postanowienia, które się nie spełnią to takie, które podejmujesz pod wpływem impulsu, np. po obfitych świętach postanawiasz, że nigdy nie zjesz mięsa. Również takie, które tak naprawdę nie są Twoimi postanowieniami, np. czytasz o celebrytce, że zaczęła intensywny trening jogi i decydujesz „ja też”. Ale przede wszystkim Twoje szanse maleją, gdy postanowienia przyjmują formę nakazów i zakazów. Nasz mózg szybko zacznie interpretować je jako formę represji, pojawi się dyskomfort, którego będziesz chciał się pozbyć. Jak? Rezygnując z postanowienia.
Co zatem zrobić, aby zwiększyć szansę na ich realizację?
„Dostosuj prędkość do nawierzchni”. Podejmuj wyzwania, którym realnie jesteś w stanie sprostać, ważne jest nie tylko to, co chcesz osiągnąć, ale w jakim czasie. Jeśli nie mając doświadczenia, postanowisz, że do wakacji przebiegniesz maraton, to szybko zorientujesz się, że jest to mało prawdopodobne i odczujesz frustrację. Jeśli założysz, że trzy razy w tygodniu przebiegniesz nie mniej niż dwa kilometry to uda Ci się wprowadzić ruch do Twojego życia, a szanse realizacji postanowienia wzrosną.
Ważne, aby zdawać sobie sprawę z tego, czego naprawdę potrzebujesz. Napisz na kartce, odłóż i wróć do tego np. za trzy dni. Sprawdź, czy nadal jest Ci to potrzebne. Zwróć uwagę czy myślisz „muszę” czy „chcę”. „Muszę” wskazuje na motywację zewnętrzną. „Chcę” na Twoją wewnętrzną. Zaczynaj od małych kroków, rozłóż działania w czasie, systematycznie sprawdzaj postępy i ciesz się z małych sukcesów. Zbudujesz pozytywną motywację do kolejnych kroków.
A jeśli się nie uda?
„Nic się nie stało”. Niezrealizowane postanowienia to znak, że musisz się im przyjrzeć raz jeszcze. Czy naprawdę tego potrzebujesz, czy poprzeczka nie jest postawiona zbyt wysoko lub, czy nie spotkał Cię znany każdemu sportowcowi kryzys formy.
Naturalne zjawisko, gdy po ostrym starcie tracisz motywację, by kontynuować zadania. Czasem trzeba go spokojnie przeczekać, porozmawiać z kimś, zwolnić tempo i kontynuować. Nie obwiniaj się. Pogrążanie się we frustracji i samooskarżaniu na ogół nie pomaga, a tylko wywołuje negatywny obraz siebie. Pamiętaj, że każdy moment jest dobry na wprowadzenie zamian. Nie musisz czekać, aż skończy się rok i zacznie nowy. Jeśli coś ma dla Ciebie znaczenie, możesz zacząć to od teraz, a nie czekać do nowego roku.
Kobieta
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!