Jeść nowalijki, czy też ich unikać? Czy warto sięgnąć po wiosenne warzywa i owoce pojawiające się na straganach?

Patrycja Wacławska (opr.)
Zdania na temat nowalijek są podzielone, ponieważ mogą one zawierać wiele niebezpiecznych związków, przenoszonych razem z nawozami. Szczególne zagrożenie stanowią azotany oraz azotyny.

Długo wyczekiwana wiosna wreszcie nadeszła, a na ulicach już pojawiły się przydrożne targi i stoiska z warzywami. W sklepach również możemy kupić rzodkiewkę, sałatę i pomidory (ba! – były tam przez całą zimę). Zdarza się, że nowalijki zawierają dużą ilość substancji chemicznych, które mogą być szkodliwe dla naszego zdrowia. Warto wiedzieć skąd są sprowadzane warzywa i owoce, które kupujemy i od kiedy bezpiecznie zacząć jeść polskie odmiany.

Wiadomo, że warzywa to istotny składnik naszej diety. Są najlepszym źródłem witamin i odżywczych składników mineralnych. Zdania na temat nowalijek są jednak podzielone, ponieważ mogą zawierać wiele niebezpiecznych związków, przenoszonych razem z nawozami. Szczególne zagrożenie stanowią azotany i azotyny, które osłabiają organizm oraz w połączniu z innymi substancjami w żywności mogą tworzyć komórki rakotwórcze. Owoce i warzywa faszerowane są sztucznymi nawozami, które mają nadać im kolor, smak oraz odpowiedni zapach. Co więcej, możemy znaleźć w nich metale ciężkie, których obecność jest skutkiem zanieczyszczenia powietrza. Forma transportu nowalijek jest równie często źle dostosowana do warunków lub sztucznie wspomagana – co dodatkowo je zatruwa.

Sprawdzaj pochodzenie warzyw

Kupując warzywa w supermarkecie, na etykiecie, możemy sprawdzić skąd i kiedy zostały sprowadzone, choć często zdarza się, że takiej informacji nie ma. Wprawdzie prawo Unii Europejskiej gwarantuje, że sprowadzane do nas warzywa i owoce przechodzą kontrolę jakości handlowej. Jeśli jednak nie jesteśmy pewni źródła pochodzenia, warto wybrać się na bazar z ekologiczną żywnością. – Ponadto, nowalijki pochodzące z ekologicznych upraw zawierają najwięcej składników odżywczych. Będzie drożej, ale zachowamy pewność, że warzywa nie są sztucznie pędzone, a na naszym talerzu nie ląduje azotanowa bomba. Dobrym rozwiązaniem jest również własny ogródek, na przykład na działce – pod warunkiem, że nie znajduje się ona przy autostradzie, czy fabryce. Pamiętaj, by wybrane przez Ciebie miejsce, było przyjazne ekologicznie. Ogródek możesz też założyć na balkonie swojego mieszkania, dodatkowo będzie on piękną dekoracją. Wymaga to pewnego nakładu pracy, ale daje ogromną satysfakcję z uzyskania własnych wczesnych, a przede wszystkim wartościowych i zdrowych plonów – mówi Aleksandra Koper, ekspert ds. żywienia w Fundacji BOŚ.

Od kiedy bezpiecznie?

Warzywa pochodzące z polskich upraw, od rolników posiadających certyfikaty, to najbezpieczniejsze wyjście. Pierwsze zbiory rzodkiewki przypadają już na końcówkę marca, a pomidory pojawiają się w kwietniu i maju. Większość z nich rośnie jeszcze pod osłonami i przez jakiś czas będzie pozbawiona smaku oraz dużej ilości witamin. Polski sezon pomidorowy przypada na lipiec i sierpień, wtedy smakują najlepiej! W kwietniu dostępne są również: rzodkiewka, sałata, ogórek, szczypiorek, rzeżucha i natka pietruszki. – Najwięcej ewentualnych szkodliwych substancji znajduje się na skórkach nowalijek, dlatego można je po prostu usuwać – mówi Aleksandra Koper.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jeść nowalijki, czy też ich unikać? Czy warto sięgnąć po wiosenne warzywa i owoce pojawiające się na straganach? - Dziennik Łódzki

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet