Takie objawy COVID-19 mogą nigdy nie ustąpić, nawet po ozdrowieniu - ostrzegają lekarze [lista]

Magdalena Walczak-Grudzka
Opracowanie:
Koronawirus może trwać kilka tygodni, kilka miesięcy a są też objawy, które nie znikną nigdy. Jak wyjaśniają lekarze, niektóre objawy choroby są odczuwane długo po przebyciu COVID-19.Zjawisko jest wciąż badane i diagnozowane, niemniej już teraz lekarze wskazują kilka objawów, które utrzymują się długo i jest bardzo prawdopodobne, że nie znikną nigdy.Jakie to objawy? Zobacz na kolejnych zdjęciach >>>
Koronawirus może trwać kilka tygodni, kilka miesięcy a są też objawy, które nie znikną nigdy. Jak wyjaśniają lekarze, niektóre objawy choroby są odczuwane długo po przebyciu COVID-19.Zjawisko jest wciąż badane i diagnozowane, niemniej już teraz lekarze wskazują kilka objawów, które utrzymują się długo i jest bardzo prawdopodobne, że nie znikną nigdy.Jakie to objawy? Zobacz na kolejnych zdjęciach >>>pixabay.com
Koronawirus może trwać kilka tygodni, kilka miesięcy a są też objawy, które nie znikną nigdy. Jak wyjaśniają lekarze, niektóre objawy choroby są odczuwane długo po przebyciu COVID-19.

Te objawy koronawirusa mogą nigdy nie ustąpić

Lekarze mówią, że istnieje niezwykły zespół, znany jako długi COVID, który najczęściej pojawia się po ostrym przebyciu choroby. Osoby, które cierpią na długi COVID, znane są jako długodystansowcy.

Sprawdź koniecznie

Okazuje się, że spory odsetek osób, które przeszły COVID i miały objawy, bez względu na to, czy były hospitalizowane czy nie, mają objawy utrzymujące się długo po tym, jak zniknie wirus z organizmu. Nie są już zakażeni, a wciąć mają dość podobne symptomy.

Takie objawy COVID-19 mogą nigdy nie ustąpić, nawet po ozdrowieniu

Lekarze wskazują kilka objawów, które utrzymują się długo i jest bardzo prawdopodobne, że nie znikną nigdy.

Jakie to objawy? Zobacz w poniższej galerii:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 25

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Turbodymomen

Włosi,Europa i cały świat też nie ma wirusa ?

Z
Zk

Jeszcze wirusa nie byli a ja już mgłę miałem a żona zimna ma pewno niżej 35 to norma zmęczeni często jesteśmy że o boli mięśni nie wspomnę

G
Gość

Czy ten osobnik na zdjęciu (w tym czymś) to jeszcze Homo Sapiens?

G
Gość
24 lutego, 0:03, Gość:

Najlepsze są maseczki pandemiczne zakładane na mózg. Chronią obłąkanych przed przerażeniem wywołanym ciągłym sączeniem się z mediów informacji o śmiertelnym wirusie o śmiertelności mniejszej niż wirus grypy. Zatem łapki pod szczepionkę i na zdrowie! A na starość Parkinsonik w prezencie.

Epidemiolog dr Zbigniew Hałat nazywa to po prostu "terapią genową".

D
Diabeł rogaty
26 lutego, 10:29, Jarosław Kaczyński:

Po covidzie mam ciągle wzwód co robić ???

No jak to co ?. Gdy przyjdzie ochota to i "kaczka" kota wychrobota :-).

J
Jarosław Kaczyński

Po covidzie mam ciągle wzwód co robić ???

G
Gość

"Wspomnień czar! Nagranie z początku pandemii, gdy prof. Simon mówił ludzkim głosem [WIDEO]

Dawno, dawno temu, a konkretnie na początku korona-histerii w marcu 2020 roku byli lekarze, którzy apelowali o spokój, rozsądek i niepoddawanie się panice. Jednym z nich był prof. Krzysztof Simon. Tak, ten sam prof. Simon, który obecnie jest jednym z najbardziej zaangażowanych w nakręcanie korona-paranoi.

Aż trudno uwierzyć, gdy słucha się prof. Simona mówiącego ludzkim głosem. Oto, co miał do powiedzenia zanim został covidowym aktywistą ubliżającym Polakom, którzy nie popadli w korona-psychozę:

Zachowajmy normalność i spokój. Koronawirusy są wszędzie obecne w całym świecie. Są odpowiedzialne za chorobę przeziębieniową, także u Państwa i u mnie i nikt jakoś specjalnie nie umarł. Na pewno umiera się u starszych ludzi z powikłaniami na grypę i jeszcze inne schorzenia. Droga szerzenia jest podobna. Epidemia wybuchła szczególnie agresywnym szczepem w Chinach i w okolicach. Prawdopodobnie ten nie miał kontaktu z ludźmi i dlatego jest niebezpieczny. Śmiertelność nie jest taka duża jak w SARS do około 2-3%. Umierają ludzie starsi, kobiety w ciąży, obciążeni chorobami. W Europie i świecie poza Chinami nikt nie umarł jako taki. Szerzy się drogą kropelkową, a nie drogą brudnych rąk, jak wszystkie tego rodzaju schorzenia. Trzeba rozdzielić podstawową rzecz. Jesteśmy zaskoczeni, przerażeni i zdominowani przez pacjentów ewentualnie chorych, bo to są oddziały zakaźne, gdzie są hospitalizowani. Problemem jest medialne przekazywanie i straszenie społeczeństwa, co powoduje, że zgłaszają się ludzie zupełnie zdrowi, bez kontaktu, bez w ogóle czegokolwiek żądający diagnostyki, leczenia i jeszcze dziesiątków innych rzeczy. To zupełnie zdyskredytuje i uniemożliwi funkcjonowanie służby zdrowia, co mówił minister Szumowski. Tak nie można – ostrzegał prof. Simon.

Po roku korona-szaleństwa mamy sparaliżowaną służbę zdrowia i ok. 70 tys. nadmiarowych zgonów w 2020 roku, co jest największą hekatombą Polaków od czasów II wojny światowej. Z tej liczby na Covid-19 zmarło ok. 5 tys. osób, co mieści się w granicach corocznych zgonów na grypę. A prof. Simon dalej nakręca korona-psychozę."

https://wprawo.pl/wspomnien-czar-nagranie-z-poczatku-pandemii-gdy-prof-simon-mowil-ludzkim-glosem-wideo/

G
Gość
22 lutego, 21:07, Gość:

Pierwsze przypadki zarażenia ludzi ptasią grypą H5N8. Śmiertelność 60 procent

https://www.geekweek.pl/news/2021-02-21/pierwsze-przypadki-zarazenia-ludzi-ptasia-grypa-h5n8-smiertelnosc-60-procent/

Te przypadki "ptasiej", "dziczej" i Bóg wie jeszcze jakiej grypy wyjaśni ci dr Jaśkowski (emerytowany dr medycyny).

G
Gość

Pierwsze przypadki zarażenia ludzi ptasią grypą H5N8. Śmiertelność 60 procent

https://www.geekweek.pl/news/2021-02-21/pierwsze-przypadki-zarazenia-ludzi-ptasia-grypa-h5n8-smiertelnosc-60-procent/

G
Gość
21 lutego, 10:29, gość:

Czy autorka nie gardzi sobą patrząc w lustro?



"...Dziennikarze, jak wam wychodzi makijaż, gdy patrzycie w lustro, prostą linią? Dostrzegliście już swoją śmieszność? Pamiętacie te radiowozy, które puszczaliście non stop po osiedlach, pamiętacie pizzę i brawa na balkonach dla medyków siedzących w pustawych szpitalach? Doliczyliście się wszystkich swoich ofiar, ludzi pogrążonych w depresji, rozwodów, konfliktów rodzinnych, macie statystyki samobójstw, co tak skrzętnie liczyliście w przypadku ofiar księży i „wykluczonych” z LGBT?".

Panie Ministrze, Państwo posłowie i senatorowie, którzy składaliście przysięgę Hipokratesa i których obliguje do przyzwoitości Kodeks Etyki Lekarskiej (artykuł 2: Największym nakazem etycznym dla lekarza jest dobro chorego. Mechanizmy rynkowe, naciski społeczne, wymagania administracyjne nie zwalniają lekarza z przestrzegania tej zasady) tak jak wcześniej uczynił to Piotr Wielgucki "do was kieruję te pytania i obiecuję, że tuż po uzyskaniu merytorycznych odpowiedzi polecę jako wolontariusz do hiszpańskiego DPS–u. Czekam!".

Z wyrazami szacunku, prof. dr hab. Ryszard Rutkowski"

https://dorzeczy.pl/kraj/154099/internet-pozwala-przelamac-rzadowa-cenzure-list-prof-rutkowskiego-do-ministra-zdrowia.html

g
gość

Czy autorka nie gardzi sobą patrząc w lustro?

G
Gość
20 lutego, 13:21, Diabeł rogaty:

Jak widzę/czytam te wszystkie raporty, spadki, wzrosty, powikłania, z 4 liter wzięte pseudo domysły i opinie "specjalistów od wszystkiego" w MEDIACH NA DOSŁONIE KAŻDYM KROKU dzień w dzień od ponad roku to mnie aż MDLI. Takie SIANIE OGÓLNO-KRAJOWEJ PSYCHOZY STRACHU. A większość materiałów na ten temat to po prostu pisanie o niczym. Ogólny zlepek myśli i pseudo informacji opartych na wyobraźni i próbie łączenia wszystkiego ze wszystkim czyt. dziennikarski BEŁKOT serwowany nam metodą ctrl c i ctrl v. Im więcej czcionek na papierze/ekranie tym lepiej. MEDIA JUŻ DAWNO ZESZŁY A PSY. Właściwie to nie dziennikarze są. To są POWIELACZE. A tam gdzie trzeba wypowiedzieć się merytorycznie, logicznie, z sensem i własnymi słowami to niestety WSZYSCY SĄ NIEOBECNI.

"...Katastrofalna rola tzw. “ekspertów” w manipulowaniu opinią publiczną

Ponieważ obecny kryzys trwa nadal, coraz więcej polityków stwierdza, że ich decyzje opierają się na zaleceniach tzw. ekspertów. Warto więc bliżej przyjrzeć się, kim są ci “eksperci” i czyim interesom służą przede wszystkim.

Niezależnie od tego, czy są to naukowcy, wirusolodzy, dziennikarze czy samozwańczy “eksperci” – zasadniczo wszyscy oni są bezpośrednio lub pośrednio zależni od przemysłu farmaceutycznego. Niektórzy z nich są bezpośrednio na liście płac tej grupy interesów, inni otrzymują tak zwane “fundusze zewnętrzne” na prowadzenie badań zorientowanych na farmację, a jeszcze inni są zależni od pieniędzy z ich reklam.

W czasie obecnego kryzysu eksperci ci dbają o to, aby politycy, którym “doradzają”, podejmowali działania zgodne z interesami przemysłu farmaceutycznego. Nie jest więc zaskoczeniem, że globalna retoryka straszenia dociera do nas na wszystkie możliwe sposoby – i że głosy opowiadające się za skutecznymi naturalnymi alternatywami są zagłuszane. To musi się skończyć!

Mieszkańcy każdego narodu mają prawo natychmiast dowiedzieć się, że istnieją skuteczne, bezpieczne i przystępne cenowo środki w postaci witamin, aby wzmocnić ich system odpornościowy i pomóc chronić ich zdrowie przed infekcjami wirusowymi. Pozbawienie ludzi tej potencjalnie ratującej życie informacji jest zbrodnią przeciwko ludzkości!

Aby mieć pewność, że ta straszliwa zależność od propagandy firm farmaceutycznych niedługo się już skończy, gorąco zachęcam Państwa, czytelników tego listu, do przesłania nam nazwisk takich „ekspertów”, którzy – umyślnie lub przez swoje zaniedbanie – wprowadzają w błąd tylu ludzi w sprawach życia i śmierci. Dopilnujemy, aby nazwiska tych „ekspertów” zostały umieszczone na specjalnej stronie internetowej, aby powstrzymać tę nieodpowiedzialną dezinformację społeczeństw..."

https://www.dr-rath-foundation.org/zatrzymajmy-wirusa-powstrzymajmy-histerie/

G
Gość
"Dr Zbigniew Martyka radzi – wyłącz telewizor.

Zapraszam do zapoznania się z najnowszym wywiadem, który przeprowadziłem z dr n. med. Zbigniewem Martyką. Polecam lekturę każdemu choć najbardziej osobom, które odczuwają dyskomfort związany z ciągłym karmieniem nas strachem przez media i polityków...

Zbigniew Martyka: Nieustanna propaganda medialna i rządowa z używaniem określeń „śmiertelny” wirus (często wypowiadanych przez dziennikarzy dramatycznym tonem) powoduje, że wielu ludzi ulega panice. Niestety, przekłada się to często na służby medyczne. Zwłaszcza dotyczy to tych, którzy na co dzień stykają się z osobami chorymi. Sądzę, że liczba zgonów osób zakażonych wirusem SarsCov-2 (nie jest to jednoznaczne ze zgonami z powodu zakażenia tym wirusem) napawa właśnie lękiem. Ponieważ osoby, u których wykryto wirusa są traktowane jak „chore na covid”, ich zgon spowodowany poważnymi przewlekłymi chorobami jest kwalifikowany jako zgon wywołany zakażeniem SarsCov-2. W ten sposób liczba tak kwalifikowanych zgonów wzrasta i jest pożywką dla tych, którzy chcą wzbudzić lęk, panikę. Tymczasem nieadekwatne do rzeczywistego zagrożenia działania, paraliżujące normalne funkcjonowanie placówek ochrony zdrowia jest przyczyną kilkakrotnie większej liczby zgonów z powodu chorób przewlekłych… W październiku br stwierdzono 3100 zgonów raportowanych jako COVID-19 (czyli np. również zawał serca czy nowotwór w przypadku osoby zakażonej koronawirusem) i 13 tys. zgonów więcej z powodu innych chorób, w porównaniu do lat poprzednich, w których działalność ochrony zdrowia nie była sparaliżowana. Można jasno zobaczyć, że liczba zgonów z powodu znacznego ograniczenia dostępności świadczeń medycznych wielokrotnie przewyższa liczbę zgonów przypisywanych Sars-CoV-2."

https://www.temi.pl/portal/portal-tarnow/dr-zbigniew-martyka-radzi-wylacz-telewizor-wywiad/
D
Diabeł rogaty

Jak widzę/czytam te wszystkie raporty, spadki, wzrosty, powikłania, z 4 liter wzięte pseudo domysły i opinie "specjalistów od wszystkiego" w MEDIACH NA DOSŁONIE KAŻDYM KROKU dzień w dzień od ponad roku to mnie aż MDLI. Takie SIANIE OGÓLNO-KRAJOWEJ PSYCHOZY STRACHU. A większość materiałów na ten temat to po prostu pisanie o niczym. Ogólny zlepek myśli i pseudo informacji opartych na wyobraźni i próbie łączenia wszystkiego ze wszystkim czyt. dziennikarski BEŁKOT serwowany nam metodą ctrl c i ctrl v. Im więcej czcionek na papierze/ekranie tym lepiej. MEDIA JUŻ DAWNO ZESZŁY A PSY. Właściwie to nie dziennikarze są. To są POWIELACZE. A tam gdzie trzeba wypowiedzieć się merytorycznie, logicznie, z sensem i własnymi słowami to niestety WSZYSCY SĄ NIEOBECNI.

G
Gość

Prof. Piotr Kuna, pulmonolog, alergolog:

"...No dobrze, ale pojawiły się informacje, że jeśli ktoś przejdzie COVID-19, to pozostają u takiej osoby trwałe zmiany w płucach. Brzmi dość groźnie, przyzna pan profesorze?

To nieprawda. Po pierwsze opisane przypadki COVID-19 są z grudnia ubiegłego roku, w związku z tym maksymalny okres obserwacji mógł trwać 10 miesięcy. I, rzeczywiście, z tego okresu obserwacji wynika, że u pewnej niskiej liczby chorych mogą się utrzymywać zmiany włókniste w płucach, dotyczy to jednak pojedynczych osób - mniej niż kilku na stu zakażonych. Zmiany te, stopniowo, same się wycofują. Jest kilka publikacji na ten temat: wszystkie pokazały, że w ciągu sześciu miesięcy te zmiany ustąpiły całkowicie. Natomiast to, co się jeszcze utrzymuje to obniżona jest zdolność do wymiany gazowej w płucach, innymi słowy zdolność przechodzenia tlenu do krwi. Ale te zmiany też stopniowo zanikają. Znalazłem tylko jedną publikację, opartą na piętnastu latach obserwacji u pacjentów, którzy przechorowali SARS-COV1, który był dużo gorszy niż SARS-COV2. I na 85 pacjentów obserwowanych przez 15 lat, tylko u jednego po 15 latach nadal zaobserwowano zmiany w układzie oddechowym, a u 84 te zmiany ustąpiły. Najczęstszy czas ustępowania zmian to rok. Więc perspektywa, że zostaną jakieś trwałe zmiany w płucach po przejściu SARS-COV2 jest według obecnej wiedzy mało prawdopodobna. Poza tym, jeśli ktoś przechoruje gronkowcowe zapalenie płuc lub zapalenie płuc pneumo-kokowe, czy zapalenie płuc grypowe, też ma zmiany w płucach, które się utrzymują do roku czasu. Jeszcze raz mówię: nic nowego, to jest zwykłe, wirusowe zapalenie płuc..."

https://polskatimes.pl/prof-kuna-samotnosc-i-brak-czulosci-niszcza-nasza-odpornosc-przeciwwirusowa/ar/c15-15222604

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet