Praca zdalna w pandemii generowała dodatkowy stres
Home office było bardziej stresujące dla pracowników szeregowych niż dla osób na stanowiskach kierowniczych, które ustalały zasady obowiązujące z dala od biura – wynika z badania, zrealizowanego przez naukowców z Akademii Leona Koźmińskiego i Uniwersytetu SWPS. Zespół badawczy z dwóch uczelni monitorował pracę zdalną 587 osób w wieku od 21 do 66 lat, które przeszły na home office.
Po wybuchu pandemii blisko 90 proc. badanych przestawiło się na pracę w warunkach domowych, wcześniej z domu pracowała co 9. osoba. Aż 45 proc. respondentów nie ukrywało, że zaczęło poświęcać na pracę więcej czasu niż przed wybuchem pandemii (niektórzy pracowali nawet po 10–12 godzin dziennie), a ponad połowie badanych towarzyszyło poczucie, że pracy jest więcej niż dotychczas.
Warto przeczytać również:
Co piąty ankietowany potwierdził, że w trakcie home office nie miał wystarczająco komfortowych warunków do pracy. Co czwarta osoba zdradziła, że nie dysponuje wydzieloną w domu przestrzenią do pracy, a jedna trzecia respondentów przyznała się do wykonywania swoich zadań w pomieszczeniach dzielonych z innymi domownikami.
Wiele osób miało także kłopot z przystosowaniem się do nowych warunków, zwłaszcza pracownicy, którzy wcześniej chodzili do biura. Pracę utrudniał również przyrost obowiązków domowych – szczególnie borykały się z nim kobiety. Na trudności w godzeniu ról zawodowych z potrzebami domowników wskazało 12 proc. respondentów. Ich dyskomfort wywoływały m.in. osoby uczące się lub pracujące zdalnie w trakcie ich pracy.
Praca zdalna szczególnie stresowała kobiety
Wyniki badania pokazały również, że praca zdalna stała się większym źródłem stresu dla kobiet niż dla mężczyzn. Według autorów naukowców to głównie pracownice zostały obciążone dodatkowymi obowiązkami domowymi.
- Praca zdalna sprawia, że więcej korzystamy z przestrzeni naszego domu. To wiąże się ze zwiększeniem nakładów pracy przy tzw. obowiązkach domowych. Te z kolei w Polsce nadal są w dużej mierze domeną kobiet – tłumaczy dr Kaja Prystupa-Rządca z Akademii Leona Koźmińskiego. – Dom dla wielu kobiet nie jest miejscem wypoczynku po pracy, lecz drugim etatem, poświęconym na sprzątanie, gotowanie i opiekę nad dziećmi. Brakuje im czasu na regenerację i odpoczynek, czują się przez to bardziej przemęczone i zestresowane. Obawiają się też potencjalnych konfliktów zobowiązań – dodaje ekspertka.
Kupuj w dobrej cenie!
Praca zdalna szczególnie stresowała małe organizacje
Również nie wszystkie firmy miały łatwość w przestawieniu się na pracę zdalną. Według mgr Agnieszki Zawadzkiej-Jabłonowskiej z SWPS szczególnie mniejsze organizacje, które funkcjonowały wcześniej w trybie stacjonarnym, obawiały się nowego modelu pracy. Z kolei dr Prystupa-Rządca tłumaczy, że stres związany z pracą zdalną mógł wynikać z nieznajomości nowych technologii oraz braku odpowiednich szkoleń realizowanych przez pracodawcę. Dodatkowo wiele osób odczuwało stres wynikający z niepokoju o własne zdrowie. Chociaż sytuacja ustabilizowała się, to badaczka uważa, że jeszcze przez jakiś czas możemy borykać się z nadmiarem pracy.