Rozmowa z Eugenią Herzyk: psychoterapeutką, autorką książki „Nałogowa miłość” oraz osobą zarządzającą Kobiecymi Sercami – ośrodkami terapeutyczno-rozwojowymi dla kobiet w Warszawie i Krakowie
Kiedy możemy mówić o uzależnieniu od miłości?
Uzależnienie od miłości jest uzależnieniem behawioralnym, czyli dotyczącym zachowań. Zaburzenie to stanowi konsekwencję regulowania emocji poprzez zachowania w relacji. Może ono dotyczyć wszelkich relacji, nie tylko intymnych, ale też na przykład relacji matka-córka czy relacji przyjacielskich. Kluczowym objawem uzależnienia od miłości w rozwiniętej fazie jest kontynuowanie nałogowych zachowań pomimo dotkliwych negatywnych tego skutków. Ktoś, kto nie jest uzależniony od miłości, odchodzi z relacji, która jest dla niego szkodliwa. Ale, oczywiście, czasem trudno jest dostrzec te negatywne skutki, ponieważ u każdego nałogowca działa silnie mechanizm zaprzeczania.
Kto najczęściej jest obiektem uzależnienia od miłości?
Ludzie, na których najbardziej nam zależy.
Czym uzależnienie od miłości przejawia się w związkach? Jak zachowują się kobiety, które mają toksycznego partnera?
Uzależnienie od miłości ma wiele wzorców. Wzorzec to sposób realizowania danego uzależnienia. Przykładowo, istnieje wiele wzorców alkoholizmu – jeden nałogowiec upija się mocnymi trunkami na sobotnich imprezach, drugi codziennie wieczorem pije piwo w samotności. Nałogowiec miłości we wzorcu współuzależnienia przekierowuje swoją uwagę na dobro bliskiej osoby i jej potrzeby. Robi wszystko, żeby bliska mu osoba czuła się szczęśliwa w relacji, ponieważ ma nadzieję, że wówczas druga połowa go nie opuści.
Osoba uzależniona od miłości nie stawia granic, a przy tym zaniedbuje swoje potrzeby. Jej lęk przed odrzuceniem oraz jego konsekwencją – samotnością, jest zbyt silny. Dodatkowo ma olbrzymie poczucie winy, gdy spowoduje swoim zachowaniem, że ktoś jej bliski będzie niezadowolony, zirytowany lub smutny. To objaw tak zwanego zniewolenia emocjonalnego, charakterystycznego dla współuzależnienia. W nawiązaniu do tytułu książki Robin Norwood, wzorzec ten nazywa się też często „kochaniem za bardzo”.