Spis treści
Wady wzroku zdarzają się u coraz młodszych dzieci. Czy polskie szkoły dostrzegają ten problem i co robią, aby zatrzymać ten niepokojący trend? Jak wynika z badania przeprowadzonego przez markę wOkularach.pl i Elephate podejmowanych inicjatyw jest za mało.
Wadę wzroku ma średnio co czwarty uczeń
Wady wzroku to jeden z najczęściej występujących problemów zdrowotnych u dzieci, tuż za zaburzeniami aparatu ruchu. Jak wynika z danych z pilotażowego programu MEiN „Dobrze widzieć” przeprowadzonego w woj. lubelskim już po okresie lockdownu i nauki zdalnej wskazują, że wadę wzroku ma aż 28 proc. uczniów z klas I-III. Ponadto aż 62 proc. rodziców deklaruje, że po pandemii zauważyło pogorszenie się wzroku u swoich dzieci.
Największym problemem jest krótkowzroczność, której przyczyny nie do końca są znane. Jednak najczęstszym powodem tego schorzenia jest korzystanie z ekranów urządzeń elektronicznych, takich jak laptop, telefon czy telewizor.
Potwierdza to także prof. Andrzej Grzybowski – prezes Fundacji Okulistyka 21:
Obecnie uważa się, że obserwowany wzrost występowania krótkowzroczności związany jest z czynnikami środowiskowymi, które wystąpiły w ostatnich 10-20 latach. Chodzi głównie o pojawienie się urządzeń (smartfonów, tabletów itd.), których ekrany obserwują małe dzieci, często nawet 2-3-letnie.
Warto dodać, że długie godziny przed komputerem, oprócz krótkowzroczności, mogły także przyczynić się do powstania innych dolegliwości np. problemów z widzeniem obuocznym lub cyfrowego zmęczenia wzroku.
Jak wygląda profilaktyka wzroku w polskich szkołach?
Działania związane z profilaktyką zaburzeń widzenia w szkole ograniczają się jedynie do testów przesiewowych. Wykonywane są one w gabinecie higienistki, mniej więcej co 2 lata.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, uczniowie w określonych okresach rozwoju mają sprawdzaną ostrość wzroku na tablicach Snellena. Następuje to w klasie 0 (w przypadku braku badania w klasie 0 badanie wykonuje się w klasie I) oraz w klasach III, V, VII szkoły podstawowej, a także w pierwszej i ostatniej klasie szkoły ponadpodstawowej.
Wraz z takimi badaniami przeprowadzana jest również edukacja indywidualna dzieci wynikająca z ich potrzeb. Pielęgniarka powinna wyjaśnić takiemu uczniowi, jak ważne jest noszenie okularów, jaki wpływ na jego wadę ma na przykład zbyt długie przesiadywanie przed ekranem komputera, w jakiej odległości powinien oglądać telewizję oraz ile czasu. Podkreśla również, że niezwykle ważnym aspektem są regularne wizyty u okulisty.
Na poziomie poszczególnych regionów przeprowadzane są dodatkowe działania profilaktyczne w szkołach. Przykładem jest realizowany w ubiegłym roku szkolnym przez MEiN program zapobiegania krótkowzroczności u uczniów z edukacji wczesnoszkolnej „Dobrze widzieć”. Jednak objął on ok. 1000 dzieci z wybranych szkół na Lubelszczyźnie, z których aż 36 proc. skierowano na dalsze badania w Klinice Okulistyki w Lublinie. Wyniki tego programu pokazały, że sytuacja zdrowotna dzieci i ich zaburzenia widzenia są niepokojące. Samą inicjatywę można uważać za słuszną, jednak największy mankament stanowi jej zasięg, ograniczony tylko do wybranych szkół z jednego województwa. Wówczas minister Przemysław Czarnek podkreślił potrzebę jego rozszerzenia, choć plany przeniesienia go na całą Polskę do tej pory stoją pod znakiem zapytania.
Niestety tylko nieliczne samorządy decydują się na dodatkowe działania związane z profilaktyką wzroku wśród uczniów. Należy jednak dodać, że wiele z nich realizuje w szkołach programy z zakresu innych problemów zdrowotnych np. uzależnień dzieci, zdrowia psychicznego czy propagujących zdrowy styl życia.
Warto poruszyć jeszcze jedną kwestię, o której pewnie wielu rodziców nie ma pojęcia. Istnieje możliwość refundacji na okulary dla uczniów, u których wykryto wadę wzroku.
W przypadku dzieci do ukończenia 18. roku życia wynosi ona 25 zł na jedną soczewkę korekcyjną (nie obejmuje oprawek). Przysługuje ona tylko i wyłącznie według wskazań medycznych, nie częściej niż raz na 6 miesięcy. Refundacja w wysokości 50 zł za soczewkę możliwe jest tylko w przypadku dużych wad wzroku, przekraczających -/+ 6 dioptrii.
Finansowanie działań profilaktycznych wad wzroku największym problemem?
Rodzice uważają, że polskie szkoły niewystarczająco dbają o wzrok swoich podopiecznych i nie są w stanie wskazać przykładowych działań realizowanych w tym zakresie. Warto jednak mieć na uwadze, że wszelkie takie programy związane są z ogromnymi wydatkami, które muszą ponieść poszczególne samorządy.
Przemysław Staroń – ekspert ds. edukacji Instytutu Strategie 2050 problem widzi właśnie m.in. w niedostatecznym finansowaniu oświaty:
Często różnego rodzaju programy profilaktyczne są realizowane lokalnie bądź regionalnie przez samorządy, ale niestety wiele samorządów nie ma środków na takie działania. Troska o zdrowie powinna być fundamentem polityki oświatowej państwa. W końcu jakakolwiek edukacja jest zawsze nabudowana na naszym funkcjonowaniu psychofizycznym. Wspaniale, że mamy do czynienia z działaniami regionalnymi, tylko siłą rzeczy mają one wąską skalę, a tym samym nie przekładają się na funkcjonowanie dzieci i młodzieży w całym kraju. A to jest uderzenie w równość szans, która jest fundamentem jakiejkolwiek oświaty.
Jak podkreślają rodzice uczniów polskich szkół pieniądze to nie wszystko. Zauważają oni jeszcze jeden problem, a mianowicie ograniczoną dostępność do szkolnej higienistki. W wielu placówkach edukacyjnych pracuje ona tylko w określonych godzinach oraz dniach i zazwyczaj nie jest to 8 godzin, od poniedziałku do piątku.
Jakie pomysły na rozwiązanie problemu pogarszającego się wzroku wśród uczniów mają rodzice? Najwięcej, bo 42 proc. proponuje zwiększenie częstotliwości obowiązkowych badań. Inne, ale znacznie mniej popularne sugestie to: ograniczenie nauki przed ekranem (5 proc.), więcej działań edukacyjnych, takich jak np. pogadanki na temat używania smartfonów (4 proc.) oraz ograniczenie lub całkowity brak nauki zdalnej w przyszłości – taki pomysł podało 3 proc. rodziców.
Z pewnością w zakresie profilaktyki zdrowotnej wzroku na poziomie szkół można zrobić znacznie więcej. W nielicznych placówkach jest to realizowane, ale w większości ogranicza się to jedynie do badania u higienistki. Przecież nie może być to kwestia szczęścia, do jakiej szkoły trafi dziecko. Edukacja ma wyrównywać szanse i niwelować różnice w każdym obszarze.
Na początek roku szkolnego przygotowaliśmy poradnik dla rodziców. Przez cały wrzesień publikować będziemy materiały, które przybliżą najważniejsze tematy, o których rozmawiają rodzice. Znajdziecie głosy ekspertów, komentarze pedagogów i badania na temat szkoły, zajęć pozalekcyjnych, komunikacji na linii dziecko - rodzic - szkoła. Zapraszamy!
Uzupełnij domową apteczkę
Kobieta
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!